Rendez-Vous – Raz dane

Razdane

W Polsce lat 80. muzyczna nowa fala przyjęła się bardzo dobrze, o czym świadczy popularność takich zespołów jak Tilt, Brygada Kryzys, Rezerwat czy muzyka Lecha Janerki. Jednym z takich zapomnianych grup był Rendez-Vous, kierowanym przez Ziemowita Kosmowskiego, ale po wydaniu debiutanckiej płyty w 1986 roku rozpadła się. W 2001 roku doszło do reaktywacji jako trio (poza Ziemkiem grają basista Bogdan Banasiak i perkusista Piotr Pniak, nowy narybek) i dopiero w tym roku wydali drugi album. Ale czy 30 lat przerwy nie osłabiło grupy?

Słychać mocne zakorzenienie w latach 80., co słychać w brzmieniu gitary oraz perkusyjnej elektronice, w 13 piosenkach jakie dostajemy. Na początek mamy odnoszący się do pojawiającego się na koniec nowej wersji przeboju „A na plaży… Anna”, czyli „Tej Anny już tu nie ma”. To bardzo melancholijna ballada z odrobinę nostalgicznym klimatem, który przez większość płyty będzie nam towarzyszył. Czasem odezwie się metaliczny bas („Daleka droga do Darłowa” z siarczystym riffem w środku), szybciej uderzy perkusja („Myśli”), zapachnie lżejszym bluesiskiem („At the Cross Roads”), a gitara lekko podskoczy („Jak z nut”). Espól stara się grać różnorodnie, raz spowalniając tempo („Replay”), dodając ciepły kobiecy głos („Fale, koja, gniew”) czy wejście w folk („Blue, Blue, Blue”, gdzie udziela się także Yan Shary) oraz Orient (perkusja w „Prez auta szybę”). Ne boją się też pójść nawet w disco (tytułowy utwór).

Brzmi to bardzo refleksyjnie, a teksty Ziemka opowiadają głównie o przemijaniu, zmęczeniu, miłości i samotności. Nie idzie w żadnym wypadku w stronę banału, chociaż wszystko opowiedziane jest bardzo prosto. Także sam wokal Ziemka – bardzo charakterystyczny, w dużej mierze spokojny, ale pełen emocji oraz pasji. Spina w całość wszystko, co tutaj słyszymy.

„Raz dane” nie jest skokiem na kasę dla fanów muzyki sprzed trzech dekad, ale konsekwentnie wyznaczoną drogą Ziemka i spółki. Pozostaje mieć nadzieję, że na nowy album nie trzeba będzie czekać prawie 30 lat i kolejne wydawnictwo też będzie na tym poziomie.

7,5/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz