Książę i dybuk

Michał Waszyński to jedna z barwniejszych postaci polskiego kina, które swoje największe sukcesy osiągnął w okresie przedwojennym. Urodzony na Ukrainie w rodzinie żydowskiej, zmarł w Rzymie jako arystokrata katolik. Jakim cudem doszło do takiej przemiany? O tym próbuje opowiedzieć dokument duetu Niewiera/Rosołowski.

„Książę i dybuk” zaczyna się od… pogrzebu Waszyńskiego w 1965 roku. Twórcy podążają śladami reżysera, którego życiorysem można obdzielić kilku bohaterów. Żydowski chłopak, który zmienia nazwisko, by zrobić karierę w branży filmowej, ekspresowa praca (kilka, a nawet kilkanaście filmów rocznie), śmierć rodziny, wywóz na Syberię, służba w armii generała Andersa, ślub z bogatą wdową, wreszcie działalność producencka we Włoszech. Działo się dużo, a jednocześnie nie można odnieść wrażenia, że filmowiec zakładał kolejne maski, tworzył kolejne tożsamości, ukrywając swoją prawdziwą twarz. Nie brakuje tutaj bardzo bogatego materiału: od bardzo dużej ilości archiwaliów przez wielu odnalezionych rozmówców. I tutaj robi się jeszcze ciekawiej, bo są zarówno krewni z Izraela, dawni mieszkańcy Kowla, a nawet osoby pracujące na planie ostatniego filmu, przy którym maczał palce Waszyński – „Upadek Cesarstwa Rzymskiego” w reżyserii Anthony’ego Manna. Każdy z nich pokazuje inne oblicze filmowca: eleganckiego arystokraty, ukrytego homoseksualisty, wędrowca, męża bogatej wdowy czy obrotnego producenta.

Podczas rozmów z każdą osób powstaje bardzo trudny i niejednoznaczny portret. Portret człowieka niejako pozbawionego korzeni, tworzącego swoją własną tożsamość. Ale jednocześnie mocno skrywającego swoje demony, obsesje i pragnienia. Wszystkie one znalazły swoje ujście w nakręconym filmie z 1937 roku – „Dybuku”. To była historia miłosna z opętaniem w tle, przez co można uznać całość za horror w języku jidysz. Ale czy tam należy szukać odpowiedzi? I czy w ogóle można poznać duszę Waszyńskiego? Wszystko to ogląda się jak kryminał, gdzie rozwiązanie trzeba samemu wyłuskać. Zaś podążanie za tajemnicą bywa znacznie ciekawsze niż samo wyjaśnienie. Pociągający, intrygujący, barwny film tak jak jego bohater. Jesteście gotowi go poznać?

8/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz