ParaNorman

Norman mieszka w małym miasteczku, gdzie jest uważany za dziwadło. A to dlatego, że widzi zmarłych. Ale to właśnie on będzie musiał powstrzymać klątwę wiedźmy, zabitej 300 lat temu. I wtedy ten chłopak zostanie dostrzeżony.

norman1_300x300

W zasadzie animacja poklatkowa to gatunek lekko na wymarciu, ale jednak nadal powstają i trzymają się dobrze, co widać na przykładzie „Fantastycznego pana Lisa” czy „Piratów”. Z racji, że mamy do czynienia z horrorem, animacja nie należy do ładnych estetycznie. Dzięki stonowanej zieleni oraz odcieniami brązu udaje się stworzyć specyficzny klimat, gdzie makabra miesza się z humorem i zabawą konwencją. Punkt wyjścia może przypomina „Szósty zmysł”, ale dalej toczy się to trochę inaczej. Nie brakuje tutaj silnego tępaka, głupiej małolaty marzących o pakerach, pochwałę przyjaźni i akceptację inności. Lekko turpistyczna stylizacja trochę przypomina filmy Tima Burtona (sceny w lesie czy pojawienie się zombi), co uważam za zaletę. Lekko horrorowa jest także muzyka, zaś cała ta opowieść potrafi nieźle straszyć, zaś finał jest poruszający.

norman2_400x400

Jeśli chodzi o dubbing polski, to w przypadku filmów animowanych wychodzi nam to najlepiej. I ten film to potwierdza. Zarówno role młodych dzieciaków (Franciszek Dziduch, Kacper Cybiński, Mateusz Narloch i Justyna Bojczuk) jak i dorosłych (niezawodny Grzegorz Pawlak jako ojciec Normana czy Barbara Zielińska jako babcia) wypadają bardzo przekonująco i trudno się do nich przyczepić. Także tłumaczenie brzmi dobrze.

Choć nie jest to rasowy horror, to jednak „ParaNormana” dzieci powinny oglądać z dorosłymi. To naprawdę ciekawa bajka, z niegłupim przesłaniem. Naprawdę warto.

7/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz