Nieustraszeni pogromcy wampirów

Profesor Abronsius jest ekscentrycznym naukowcem badającym nietoperze. Razem ze swoim asystentem Alfredem wyruszają zimą do Transylwanii, gdzie zamieszkują w pobliskiej gospodzie. Na miejscu Alfred zakochuje się w córce gospodarza, Sarze. Kiedy ona zostaje uprowadzona przez wampira, poszukiwacze wyruszają do pobliskiego zamku.

wampiry1

Roman Polański tym razem postanowił pobawić się konwencją horroru, jednocześnie parodiując ją. Jest tu wszystko, co w tego typu produkcji być powinno: ciemna noc, ponura atmosfera, potęgowana przez zimę, wampiry, czosnek, kołki, trumny, pogryzienia itp. Jednocześnie całość jest podana w zaskakująco lekkiej konwencji i tak naszpikowana humorem (głównie slapstickowym, ale i słownym), że nie wywołuje może to takiego przerażenia jak wtedy, ale gwarantuje świetną zabawę. Żeby jednak nie było wątpliwości, że mamy do czynienia z horrorem, przypominają nam o tym zdjęcia, świetna muzyka i atmosfera tajemnicy. W dodatku same wampiry też trochę odbiegają od typowego wizerunku, bo nawet u nich jest podział klasowy (wampir-arystokrata może spać w krypcie – wampir-Żyd już nie), a całość poprowadzona jest do przewrotnego finału.

wampiry2

Jednak najwięcej radości i zabawy sprawiają główni bohaterowie. Profesor Abronsius (brawurowy Jack MacGowran) sprawia wrażenie pokręconego freaka-intelektualisty, zaś jego asystent (sam Polański) to małomówny, nieśmiały młodzieniec. Obaj są tak naprawdę trochę nieudacznikami, którzy nie doceniają swojego przeciwnika, jednak mają sporo szczęścia. Panowie nakręcają ten film i dzięki nim nadal się go tak świetnie ogląda. Poza tym duetem mamy jeszcze urodziwą Sharon Tate (Sara) i demonicznego hrabiego von Krolocka (Fred Mayne).

wampiry3

Dzięki temu filmowi Polański otrzymał szansę kręcenia w Hollywood, którą wykorzystał. Sam film może nie jest taki przerażający jak w dniu premiery, niemniej humor pozostał i nadal działa. Przedni pastisz gatunku.

7,5/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz