Urzeczona

Dr Murchinson jest dyrektorem szpitala psychiatrycznego Green Manors i przechodzi na emeryturę. Jego miejsce zajmuje dr Anthony Edwardes – przystojny i czarujący lekarz w średnim wieku. Wzbudza on zainteresowanie chłodnej zazwyczaj dr Constance Petersen. Drugiego dnia pobytu Edwardes przeżywa załamanie nerwowe. Okazuje się, że lekarz cierpi na amnezję i prawdopodobnie podszywa się pod lekarza. Dr Petersen stara się mu pomóc wyjaśnić zagadkę.

urzeczona2

Alfred Hitchcock po paru średnich filmach, tym razem wspina się na wyżyny swoich umiejętności. Mamy tutaj zarówno intrygującą łamigłówkę (utrata pamięci i domniemane morderstwo) polane psychoanalizą i wątkiem miłosnym. Może sama intryga wydaje się prowadzona dość spokojnie, ale ogląda się to z takim napięciem, potęgowanym przez świetną muzykę Rozsy. Realizacja jest tutaj naprawdę interesująca, a kilka scen to małe perły (m.in. wypicie mleka pokazane z oczu Edwardesa czy finał). Jednak najbardziej zapada w pamięć scena snu – imponująca wizualnie, przypominająca obrazy surrealistów (nic dziwnego, wszak jej autorem był Salvador Dali). Nie zabrakło też odrobiny humoru w dialogach oraz dość wnikliwej obserwacji umysłu ludzkiego.

urzeczona1

Hitchcock trzyma całość w ryzach i świetnie prowadzi też aktorów, choć pozorne nie pasują do tych ról. Gregory Peck zgrabnie między obłędem a normalnością, nagle bywa opryskliwy. Zaś Ingrid Bergman jest olśniewająca jako chłodna lekarka, która się zakochuje. Oboje są bardzo wiarygodni w swoich rolach i trudno się do nich przyczepić. Także drugi plan jest tutaj więcej niż solidny ze wskazaniem na Michaela Chekhova (racjonalista dr Brulov) i Leo G. Carolla (dr Murchinson).

To na razie najlepsze dokonanie Hitcha (chyba lepsza jest tylko „Psychoza” i „Północ-północny zachód”). Po prostu znakomicie poprowadzone kino.

8/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz