Cień wątpliwości

Państwo Newton prowadzą bardzo spokojne życie w Santa Rosa. Wszystko nabiera kolorów w momencie, gdy odwiedza ich dawno nie widziany wuj Charlie. W ślad za nim rusza para detektywów, którzy podejrzewają, że Charlie mógł być zabójcą wesołych wdówek. Jego siostrzenica Charlotte, próbuje na własną rękę wyjaśnić sprawę.

watpliwosci1

Ten film Afreda Hitchcocka jest kryminałem opartym na prostym schemacie, gdzie widz wie więcej od bohaterów i obserwuje ich reakcję i zachowanie. To jednak działa w dwie strony, bo wtedy trzeba naprawdę kombinować, by przykuć uwagę na dłużej. I tutaj mam problem, bo intryga była dość prosta i nieskomplikowana, ale napięcia tutaj wyraźnie zabrakło (poza końcówką w pociągu), zaś samo zachowanie bohatera jednoznacznie sugeruje, że ma coś na sumieniu i ukrywa pewne rzeczy (pierwsza kolacja w domu krewnych). Nawet pojawiający się tu czarny humor (rozmowy na temat najlepszej metody morderstwa) nie jest w stanie uratować przed nudą. Po prostu ten film jest nudny.

Od strony aktorskiej prezentuje się całkiem przyzwoicie. Najlepiej wypada Joseph Cotten, który potrafi być zarówno czarującym i eleganckim wujem, by w momencie, gdy nikt nie patrzy zmienić się w chłodnego i wykalkulowanego psychopatę. Zaś Teresa Wright całkiem nieźle radzi sobie jako Charlotte – mila, czarująca i naiwna, ale nie pozbawiona sprytu. Z drugiego planu warto wyróżnić Hume’a Cronyna (Herbert) i Henry’ego Traversa (Joseph, ojciec Charlotte).

watpliwosci2

Dla mnie „Cień wątpliwości” to dość banalna opowieść, która razi naiwnością, choć realizacyjnie trudno się przyczepić. Słaby film Hitcha, ale każdy reżyser musi zrobić przynajmniej jeden nieudany film.

5/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz