Led Zeppelin – Led Zeppelin I (Deluxe Edition)

Led_Zeppelin_I

O takich płytach opowiada się najtrudniej. Bo to już klasyka gatunku, rzecz zmieniająca historię rockowego grania. Każdemu fanowi tej muzyki nazwa Led Zeppelin mówi wiele, nawet bardzo wiele. Robert Plant, Jimmy Page, John Bonham i John Paul Jones – ci panowie odnieśli wielki sukces artystyczny, a ich płyty nadal świetnie się sprzedają. W tym roku Page obiecał, że pierwsze trzy płyty zostają zremasterowane. To zobaczmy, co z tego wyszło.

Dźwięk rzeczywiście brzmi świetnie i przestrzennie. Gitara nadal szaleje (page jest po prostu fenomenalny) i mimo lat, ta muzyka zwyczajnie zestarzeć się nie chce.  Ciężkie granie miesza się tutaj z bluesem, a jednocześnie jest to bardzo melodyjne i chwytliwe jak w otwierającym całość „Good Days Bad Days” czy mieszając klimat w „Babe I’m Gonna Leave You” (dominuje gitara akustyczna). Swoje robią też bluesowe „You Shock me” z brudną gitarą, harmonijką ustną oraz fantastycznym Hammondowym środkiem i utrzymany w podobnym tempie „Dazed and Confused” z mocarnym finałem. Właściwie w każdym utworze jest coś wartego wyróżnienia: organowy wstęp („Your Time is Gonna Gone”), instrumentalny „Black Mountain Side” idący w stronę Orientu, szybki rytm w „Communication Breakdown” czy jazzująca perkusja na początku epickiego „How Many More Times”. Robert Plant na wokalu też wyczynia cuda wianki i robi to znakomicie, dopełniając całośc tego albumu.

Poza odświeżonym i zremasterowanym albumem jest jeszcze druga płyta będąca zapisem koncertu zespołu z paryskiej Olympii z lipca 1969. I na żywo to dopiero brzmi. I co najważniejsze, nie jest to do końca kalka płyty w skali jeden do jednego (znacznie wydłużone „Dazed and Confused”) i jest jeszcze większa energia.

10/10 + znak jakości

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz