Anita Rywalska – Grunge

Grunge

Pewnie wielu osobom to nazwisko nic nie mówi. Mnie też nie skojarzyło się od razu, ale jak podaje Wikipedia Anita Rywalska jest śpiewaczką operową (głos sopran), wykonującą głównie utwory Schubertha i Bizeta. Ale tym razem postanowiła zmierzyć się z klasyką muzyki grunge, co wydawałoby się samobójstwem.

Ale nie od dziś wiadomo, ze muzyka rockowa lubi operowy patos i przepych, co widać choćby w zespołach Nightwish czy Evanescence. Aranżacji podjęli się Jarosław Zawadzki oraz Kris Górski mieszając symfoniczne granie, gitarowe wejścia oraz wokal Rywalskiej. Efekt – nie brakuje smyczkowych szarż („No Excuses” czy „Even Flow”), które nadają epickiego rozmachu. Za to w odwrotnym kierunku poszło „Black Hole Sun”, gdzie spokojniejsze zwrotki skontrastowano z potężnie brzmiącym refrenem, m.in. dzięki wprowadzeniu chóru w tle czy oszczędnym (przynajmniej na początku) „Come As You Are”. Czegoś takiego jeszcze u nas nie grali. I pozornie ta mieszanka powinna odrzucić, a budzi we mnie najwyższe uznanie. Jak się nie zachwycić takim niemal akustycznym „Hunger Strike” z pięknie grającymi gitarami oraz chórkami w refrenie, brzmiące dość anielsko? I nawet gitara elektryczna tutaj dopełnia obrazu. Jest jeszcze sporo znanych utworów, ale lepiej będzie samemu się przekonać jak wypadł ten nietypowy eksperyment. Dlatego tym razem powstrzymam się od oceny.

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz