
Nigdy nie miałem kontaktu z triem Ben Folds Five. Poza Benem Foldsem (wokal, klawisze, fortepian) zespół tworzą Robert Sledge (bas, kontrabas, syntezator) i Darren Jessee (perkusja). A szansą na bliższą znajomość tej grupy z Karoliny Północnej przyniosła mi wydana kompilacja – „Playlist: The Very Best of”.
Album to mieszanka przebojów, utworów w wersjach koncertowych oraz coverów. Na początek dostajemy skoczne „Philosophy” z szybką i nawarstwiającą grą fortepianu, mocnymi ciosami perkusji oraz łagodnym głosem Bena. Spokojniejszy „Brick” wprowadza w bardziej refleksyjny nastrój. Koncertowe „Undeground i „Kate” dają potężnego kopa, zahaczając czasem o jazz (podobnie jak w „Song for the Dumped”, gdzie pojawia się „garażowa” gitara elektryczna). Mocniej odzywają się dęciaki (czaderskie „Army”), czasem wejdzie żeńska wokaliza („Don’t Change Your Plans”), wspólny zaśpiew zespołu (świetny cover „Video Killed the Radio Star” czy brawurowa wersja koncertowa „Battle of Who Could Care Less”), a nawet elementy psychodeliczne (początek „Tell Me What I Did”).
Mieszanina od zespołu działa mocno i intryguje, a co najważniejsze – zachęca do głębszego poznania dokonań Ben Folds Five. Bardzo interesująca, energetyczna i nieszablonowa muzyka, dla poszukiwaczy i nie tylko.
8/10
Radosław Ostrowski
