
Pewnie wielu młodych czytelników nie kojarzy zespołu Oddział Zamknięty. Pierwszym wokalistą tego świetnego rockowego zespołu był Krzysztof Jaryczewski, który jednak z powodu narkotyków i utraty głosu, został wyrzucony z grupy. Po wielu latach jednak powrócił z zespołem Jary Band. Teraz postanowił skrzyknąć znajomych ze starego składu Oddziału (gitarzystę Krzysztofa Zawadkę oraz wokalistę Zbigniewa Bieniak), połączyć ich z nowymi znajomymi z Jary Bandu (basistę Andrzeja „Pierwiastka” Potęgę i perkusistę Michała Biernackiego), tworząc zespół Jary OZ.
„Jary Oz” to dwupłytowy materiał nowego zespołu. Pierwszy album to akustyczne wersje przebojów z czasów, gdy Jary był wokalistą pierwszego Oddziału. Ktoś powie, że to pójście na łatwiznę i gra na sentymencie fanów. Na szczęście te kawałki bronią się same, a kilka aranżacji (piękny „Debiut” z poruszającymi smyczkami, pachnący country „Zabijać siebie”, nieśmiertelne „Obudź się” i „Ten wasz świat” czy reggae’owe „Dobre rady”) to perełki realizacyjne. Dla mnie to też była szansa usłyszenia wyniszczonego głosu Jaryczewskiego, który jednak daje radę. Gitary, smyczki, fortepian, nawet delikatne chórki – to robi dobrą robotę. Plusem jest też wokalne wsparcie córki Jarego (świetnie wypada w „Pokusie”).
Ale drugi album to premierowe kompozycje. „Pysk” z syrenami w tle to już czysty, rockowy numer w wersji light. Nawet wykorzystanie autotune’a nie irytuje. Nie brakuje zarówno szybkich numerów (zadziorny „Egozen” czy pachnący wczesnym AC/DC „I wszystko dobrze”), ale i spokojniejsze momenty (orientalny „Do Do”) w niewielkiej ilości i parę razy zaskakuje (dęciaki w marszowym „Płynę w kosmos” czy harmonijka ustna w ognistym „Hulaj dusza”). W tekstach dość krytycznie odnosi się do współczesnego świata, dotykając m.in. kwestii imigracji, wiary w lepszy świat itp.
W tym przypadku określenie stary, ale Jary nie jest w żadnym wypadku zniewagą. Jaryczewski jest w świetnej formie i mógłby wiele osób rozruszać na koncertach, ale ma też coś do powiedzenia. Kombinacja idealna.
8/10
Radosław Ostrowski
