Kolor pieniędzy

Szybki Eddie Felson był jednym z najlepszych bilardzistów, ale to było ponad 20 lat temu. Teraz sprzedaje alkohol, choć trochę kręci się po klubach bilardowych. I właśnie w jednym takim zauważa młodego, zdolnego chłopaka Vincenta z dziewczyną Carmen. Zaczyna go uczyć jak wygrywać dużą forsę, by dojść do wielkiego turnieju w Atlantic City.

kolor1

Dawno, dawno temu był taki film „Bilardzista” z Paulem Newmanem w roli młodego chłopaka, który miał nieprzeciętny talent do gry. Dalszy ciąg jego historii opowiedział Martin Scorsese w „Kolorze pieniędzy”. I znów idziemy do klubów, gdzie są stoły bilardowe, dymy z papierosów i wiele alkoholu. A jednocześnie pokazuje niby wyświechtaną relację uczeń-mistrz, podczas której uczeń przeskoczy mistrza oraz o wielkim powrocie do gry starego gracza. Całość ogląda się znakomicie, dzięki precyzyjnej realizacji (choćby czołówka z kapeluszem i dymem papierosowym czy świetnie zmontowane ujęcia rozgrywek bilardowych), świetnie dobranym piosenkom oraz dość zaskakującemu finałowi. Widać tu rękę Scorsese, który bardzo dokładnie buduje historię oraz postacie.

kolor2

A propos postaci, tutaj znów mamy galerię ciekawych postaci, granych przez świetnych aktorów. Eddie znowu zagrał Paul Newman (rok wcześniej dostał Oscara za całokształt), który znów pokazał wielką formę. Pozornie to jeden z wielu mentorów jakich na ekranie było wielu – trochę cyniczny, zgorzkniały, ale zawsze pewny siebie i powracający do gry w wielkim stylu. Nie wiem, jak to możliwe, ale nigdy nie widziałem filmu, w którym ten aktor wypadł słabo czy niewyraźnie i tutaj znów to potwierdził. Drugim mocnym punktem jest Tom Cruise, który nadal ma wkurzający śnieżnobiały uśmiech, ale bardzo przekonująco wcielił się w młodego, nieobytego gracza-cwaniaka. Powoli, ale stopniowo uczy się metod Falsona i w końcu go ogrywa. Trzecią do tej pary jest Mary Elizabeth Mastrontonio w roli bardzo pięknej Carmen, która tworzy zgrabną parę z Cruisem. Poza nimi jeszcze przewijają się na ekranie John Turturro (Julian) i Forest Whitaker (Amos – bilardzista, który ograł Felsona).

kolor3

Kolejny mniej znany, ale znakomity film w dorobku Martina Scorsese. Nie tylko dla fanów bilarda.

8/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz