Michael Kohlhaas

XVI wiek. Michael Kohlhaas jest kupcem, który zajmuje się głównie sprzedawaniem koni. Podczas przejazdu do gubernatora, zostaje zmuszony przez młodego barona do zastawienia swoich koni, by móc przejechać. Po pewnym czasie odkrywa, że został oszukany, a baron oddaje mu osłabione szkapy. Kiedy próby dochodzenia sprawiedliwości przed sądem, kończy się porażką, a żona Kohlhaasa zostaje zamordowana podczas wniesienia skargi do księżniczki, kupiec bierze sprawy w swoje ręce i planuje sam wymierzyć sprawiedliwość.

kohlhaas1

Filmów o zemście powstało wiele i jeszcze wiele powstanie, co nie jest żadnym zaskoczeniem. Tym razem jednak zadania podjął się francuski reżyser Armand des Pallieres, bazując na powieści Heinricha von Kleista. Jeśli ktoś spodziewa się drugiego „Bravehearta” może się mocno rozczarować, gdyż nie jest to hollywoodzka produkcja. Jest to film bardzo kameralny, zrealizowany z jednej strony bardzo surowo, wręcz minimalistycznie (oszczędne dialogi, stonowana muzyka, bardzo zgaszone zdjęcia), z drugiej nie pozbawione jest to plastycznego wyrafinowania, ukrywającego brud, dwulicowość ludzi. Reżyser stawia tutaj ważkie pytania o sens zemsty i wymierzenia sądów na własną rękę (kluczowa w tej kwestii wydaje się rozmowa Kohlhaasa z pastorem), ale później przestaje ono mieć znaczenie. Akcja nie pędzi na złamanie karku, potyczki są pokazane albo gdzieś z oddali (zasadzka na barona) albo co drastyczniejsze sceny nie są dla nas widoczne (atak kupca ze sługami na siedzibę barona). I nawet na początku to działa, budując bardzo posępny klimat. Ale im dalej w las, tym pojawia się więcej gadaniny oraz moralnych rozterek mściciela. I wtedy zaczyna się robić coraz nudniej, aż do oczywistego finału.

kohlhaas2

Jednak jest jeden mocny atut, dzięki któremu ten film ogląda się naprawdę nieźle. Jest nim Mads Mikkelsen grający tytułową rolę i był to naprawdę trafiony wybór. Kohlhaas jest to ten typ ludzi, których można złamać, ale nie zabić. Wierny swoim zasadom, powściągliwość emocjonalna oraz wnikliwe spojrzenia są bardzo mocnymi atutami tej roli i do samego końca kibicujemy tej postaci. Ciekawe dlaczego?

kohlhaas3

Mam wrażenie, że „Michael Kohlhaas” miał potencjał na naprawdę świetne kino, ale pozostał on zaledwie przyzwoitą propozycją niewykorzystującą w całości swojego potencjału. Niemniej osoby szukające nieszablonowego kina, powinny być usatysfakcjonowane.

6,5/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz