Dyplomacja

Paryż, sierpień 1944. Adolf Htiler wydaje rozkaz wysadzenia całego Paryża. Dnia 23 sierpnia ma dojść do eksplozji a egzekutorem rozkazu miał być gubernator Paryża, generał Dietrich von Choltitz. W nocy przed wykonanie rozkazu do kwatery generała w hotelu Meurice, wkrada się szwedzki konsul Raoul Nordling, który z ramienia ruchu oporu podejmuje się negocjacji.

dyplomacja2

Wszyscy znamy finał tej historii, ale Volker Schloendorff potrafi zainteresować i przykuć uwagę. Sam film zaczyna się archiwalnymi materiałami wysadzania Warszawy w trakcie powstania. W tym samym czasie w Paryżu dochodzi do negocjacji, od których zależało życie milionów ludzi oraz bezcennych zabytków. Można było się spodziewać teatru telewizji (akcja ograniczona niemal do jednego miejsca, a cała intryga opiera się na negocjacjach Nordlinga z von Choltitzem), ale napięcie jest tu tak duże, że niejeden thriller mógłby zazdrościć. Reżyser jednak ciągle przypomina, że trwa wojna i nie jest kółko dyskusyjne. Widać to najbardziej na początku, gdy widzimy plany wysadzenia oraz żołnierzy próbujących się przebić do oficera odpowiedzialnego za wysadzenie miasta.

dyplomacja1

Esencją są jednak sceny rozmów obydwu adwersarzy, znakomicie zagranych przez Andre Dussoliera oraz Nielsa Arestrupa. Te pierwszy to doświadczony polityk, który próbuje użyć wszelkich argumentów (od analogii do Abrahama, przez konsekwencje przyszłości aż po honor oficera i wyrzuty sumienia) i jest naprawdę nieustępliwy. Zawodowiec w każdym calu. Ten drugi to służbista wykonujący rozkazy, a jednocześnie zmęczony i schorowany oficer, zmuszony do wykonania absurdalnego rozkazu pod groźbą śmierci swoich najbliższych. Obydwie racje wybrzmiewają mocno i wyraziście, a argumenty są naprawdę wyważone.

Reżyser nie ukrywa, że dyplomacja nie jest do końca czystą grą, ale i tak rozmowa jest lepszym rozwiązaniem od walki siłowej. Jedyne czego można żałować to fakt, że Warszawa w sierpniu ’44 roku nie miała takiego negocjatora jak Nordling. Być może wtedy miasto wyglądałoby piękniej niż teraz. Niestety, tego się nigdy nie dowiemy.

7,5/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz