
Od dłuższego czasu grupa kierowana przez Steve’a Hogartha nagrywał płyty świąteczne, które są dostępne tylko za pośrednictwem strony internetowej zespołu. Album, o którym chce opowiedzieć jest kompilacją utworów z dotychczas wydanych albumów. Pytanie czy warto robić cover albumy, poza tym, że są bezpiecznym materiałem, który każdy kupi?
Na początek dostajemy cover Johna Lennona „Happy Xmas (War is Over)”, który brzmi bardzo majestatycznie oraz poważnie, o czym świadczą zarówno marszowa perkusja oraz chór dziecięcy. Dalej jest dość różnorodnie od bardziej do mniej poważnych. Do tych pierwszych zalicza się śpiewany niemal a capella „Gabriel’s Message” z nakładającymi się głosami Hogartha, do których dołącza się ponura elektronika oraz „mechaniczną” gitarą elektryczną, a także jazzowa „This Christmas Song” z wplecionym fragmentem „Jingle Bells” czy bardziej uduchowione „I Saw Three Ships” z łkającą gitarą Rothery’ego (czy tylko mi te cymbałki kojarzą się z „Easter”?). Do tego drugiego należy bez wątpienia „Stop the Cavalry” z przyjemnymi klawiszami imitującymi trąbki oraz flety, a także śpiewana niemal a capella „That’s What Friends Are For” (zaśpiewane z pewną zgrywą), lekko musicalowe „Let It Snow” czy będący pastiszem „Lonely This Christmas”, gdzie Hogarth próbuje śpiewać jak Elvis.
Jednak drugą perłą tego wydawnictwa jest kończące całość „The Carol of the Bells”. Utwór ten powstał w zeszłym roku, a dochód z nabycia tego utworu (Internet only) był przekazany na cele charytatywne i jest to całkiem niezła zgrywa, gdzie panowie (poza chórem) pozwalają sobie na cytaty m.in. z Jamesa Bonda czy „Gabriel’s Message”. Jak widać gang z Ayesbury jest w dobrej formie i całkiem nieźle się bawi. A takich świątecznych albumów chciałoby się jak najwięcej.
8/10
Radosław Ostrowski
