Granice namiętności

Jest rok 1940 i trwa wojna. I to podczas wojny w Londynie żyje Vera – jest piosenkarką, która swoimi utworami podtrzymuje mieszkańców kraju na duchu. Przypadkowo poznaje swojego dawne kochanka, poetę Dylana Thomasa i jego żonę, Cathlin. Mieszkają razem we trójkę, do momentu, gdy Vera poznaje młodego żołnierza, Williama.

granice_namietnosci1

Romansidło w czasie wojny – tak można określić film Johna Maybury’ego. Na papierze wydaje się to interesująco – miłość, namiętność, zdrady, dziecko, wojna oraz jej wpływ na psychikę. Powinno tu kipieć od emocji i reżyser próbuje użyć kilku metod: od ciekawie sfotografowanych scen erotycznych (z kilkoma odbiciami lustrzanymi) przez brudne ujęcia wojenne, zbitki montażowe (przeplatanka akcji wojennej z porodem) do zbliżeń na twarze. Problem w tym, że całość kompletnie nie angażuje i zwyczajnie nie wciąga. Nie czuć tutaj ani namiętności, ani chemii między bohaterami, w dodatku pewne ciekawsze wątki (kryzys twórczy, skomplikowany portret Thomasa nie potrafiącego wybrać między kobietami czy fascynacja dwóch kobiet) zostają mocno zepchnięte na dalszy plan. I nie pomagają ani ładne plenery, ani recytowane fragmenty wierszy Thomasa. Nawet w scenach dramatycznych (William atakujący dom Thomasów z karabinu czy sceny wojenne) brakuje napięcie, emocji, czuć chłód.

granice_namietnosci2

I nie pomagają aktorzy, którzy starają się jak mogą. Przyzwoicie zaprezentowały się Keira Knightley oraz Sienna Miller (przyznam się bez bicia – jest na co popatrzeć), za to kompletnie nieprzekonujący był Matthew Rhys w roli poety Dylana Thomasa – dekadenta, komunisty, pijaka i kochanka, z kolei Cillian Murphy (William) pojawia się za rzadko i jego bohater jest mocno zepchnięty, chociaż prezentuje się najciekawiej.

granice_namietnosci3

Maybury chyba sam nie do końca wiedział, co chciał i o czym opowiedzieć. Za dużo grzybów jest w tym barszczu, co nie może się wszystkim spodobać.

granice_namietnosci4

6/10

Radosław Ostrowski

Dodaj komentarz